poniedziałek, 28 lipca 2014

nowe FIT-gadżety

​hej ludziska. urodzinki sie udały. innym razem napisze więcej teraz szybciutko tylko sie pochwale co dostałam od mężusia nowe FIT-gadżety. Spodziewałam sie nowej piłki do ćwiczeń bo mi pękła. A tu patrze twister i motylek..Ale niespodzianka! byłam w szoku bo on raczej nie podziela mojej pasji do ćwiczeń i nie zna sie na takich sprzętach. Ciesze sie podwójnie bo widzę ze sie dla mnie stara i wie co lubię. 
Teraz mam już całkiem fajny domowy fitness..jeszcze do tego drążek w drzwiach. Piłka niestety pękła pod moim zadkiem za sprawą plastikowej drzazgi z z zepsutej zabawki. Hantle 3kilowe tez kiedyś dostałam od męża i to jest mój najbardziej wykorzystany prezent w historii. Kółko do ćwiczeń to rewelacja. kupiłam je kiedyś w tajemnicy..w Biedronce za nie cale 20zl! Ale chyba nie będę musiała sie już ukrywać. On sie kiedyś bał ze za bardzo  schudne ale chyba teraz widzi ze ćwiczenia mi służą i jeśli sam mi kupuje takie rzeczy to chyba juz niema nic przeciwko. a najlepsze ze sam zaczął na tym ćwiczyć..To kolejny powód do radości bo martwię sie o jego zdrówko.  Jego bębenek nie jest juz taki mięciusi ale  nabity tłuszczykiem i trzeba cos z tym zrobić bo to niezdrowe. ..Mam tylko nadzieje ze mi nie zajedzie tego twistera ;P
Czyli nastawiam sie teraz na systematyczne  używanie tych sprzętów, samą kalisteniką* baba nie wyżyje hehe..no chyba ze później gdy osiągnę wyższy stopień wtajemniczenia ;P
*ćwiczenia  z ciężarem własnego ciała które mnie bardzo fascynują. 

 a tu szykowałam jedną z urodzinowych sałatek ..kolorowo , mniam..:

 życzę zdrowego i aktywnego dnia!!
wasz bladzioch 

7 komentarzy:

  1. Cześć! :) Zastanawiam się, jak radzisz sobie z opieką nad dwoma maluchami plus jeszcze z ćwiczeniami, jak znajdujesz na te ćwiczenia czas? Może masz jakieś triki, podejrzewam, że ogoólnie ciężko pogodzić te dwie rzeczy :)
    Pozdrawiam! :)
    zrealizowacmarzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej, ja taki główny trening robię wieczorem jak oni juz śpią. a w dzień lubię takie male aktywności, przechodzę pod drążkiem to sie podciągnę, czasem sie tylko porozciągam, innym razem pokręcę tyłkiem przy zmywaniu i piosenkach shakiry. skocze na minutkę na twisterek, powalczę z motylkiem. Zrobie kilka pompek przy zabawie z dziecmi. czasem wrzucam któregoś na barana i robię przysiad bułgarski (na jednej nóżce) To są chwilki a mimo wszystko podkręcają metabolizm.A juz same prowadzenie domu, wyprawy na plac zabaw itp.. sprawiają ze ja ciągle ejstem aktywna . pozdrawiam

      Usuń
    2. i jeszcze zapomniałam o tabacie (ja robie z z przysiadami)..to tylko 4 min + rozgrzewka i rozciąganie a świetnie rozkręca metabolizm

      Usuń
    3. Oj da się, da się ;) Ja co prawda mam tylko jednego brzdąca, a ćwiczę głównie podczas jej drzemki albo wieczorem kiedy już uśnie Dla chcącego nic trudnego ! Trzeba tylko mieć dobrą motywację i wiedzieć czego się chce :)

      Fajny blog ! Zapraszam również na mój, nieco podobny tematycznie ;)
      http://positivehereandnow.blogspot.de/

      Usuń
  2. mam wszystkie te sprzęciki, marzę o kettlebellu i piłce, sałatka przepyszna, słonecznik bardzo pogodny, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzy mi się motylek, ale pewnie będzie się kurzył przez większość czasu. Jestem maniakiem kupowania nowych sprzętów ;D

    OdpowiedzUsuń