wtorek, 26 lutego 2013

Masz babo placek...Rozważania na temat rzeźby ..i placków owsianych :P


Jestem :)
 Tak sobie ostatnio z ciekawości szukałam diety i treningu na rzeźbę. Troche mnie to kusi ale wiem ze muszę jeszcze poczekać bo w końcu jeszcze karmie no i funduszy brak.. Mysle ze jak kiedyś będzie mnie stać na siłownie to także będę miała na wege-odzywki białkowe i wtedy sie do tego na prawdę przyłożę a teraz będę tylko zbierać informacje, rady i poprawiać wydolność..Jesli nadal będę sie zdrowo odżywiać i systematycznie ćwiczyć to będę w pełni przygotowana na siłownie. Moze uda mi sie jeszcze więcej zdrowych nawyków wprowadzić i skombinować cięższe hantle.


 Jak na domowe warunki to myślę ze na razie nie jest źle. Jestem przygotowana na wiosnę i lato :) Puki co do moich ćwiczeń wprowadzam tabate 1 raz w tygodniu. Wprowadzam stopniowo bo to nie tak łatwo. Na razie juz potrafię sie trzymać konsekwentnie czasu pracy i odpoczynku. Jeszcze tylko muszę dodać ciężar bo wymiękłam.



Gdzieś znalazłam takie menu na rzeźbę :
Węglowodany:
-ryż brązowy
-makaron razowy
-chleb razowy
-kasza gryczana
-płatki owsiane
-owoce tylko i wyłącznie po treningu 

Białko:
-po pierwsze ryby morskie 
-piersi kurczaka
-chude części wołowiny
-dziczyzna
-jogurt naturalny 
-twaróg 
-jaja 

Tłuszcz:
-oliwa z oliwek
-orzechy
-omega3 = tłuszcze z ryb (u mnie siemię lniane)
-mała ilość tłuszcz nasyconych tylko i wyłącznie z rana 

Tylko ze nie widzę tu warzyw strączkowych a bez tego nie mogę żyć (szczególnie bez soczewicy)

Wyczytałam także ze węglowodany (oczywiście te zdrowe) powinno sie jeść tylko na śniadanie  i po treningu.

Co do warzyw strączkowych znalazłam taki fragment (zródlo)
Rośliny strączkowe. Krytycy roślin strączkowych mówią, że nie zawierają one pełnego zestawu niezbędnych aminokwasów, mają zbyt dużo tłuszczu i za dużo sodu, który może być zabójczy dla kulturystów przygotowujących się do zawodów. To prawda, rośliny strączkowe nie zawierają pełnego białka (wyjątkiem jest soja), jednak w połączeniu z ziarnami zbóż, ich łączny profil aminokwasów staje się porównywalny z białkiem zwierzęcym. Zawartość tłuszczu w nich wcale nie jest duża, a nawet jeśli jest (np.w soi), to jest to głównie tłuszcz nienasycony. Natomiast jeśli chodzi o sód, to wystarczy unikać roślin strączkowych w okresie przed zawodami.

Ponadto węglowodany obecnie w roślinach strączkowych, chronią spożywane białko przed wykorzystaniem go do produkcji energii. Zdaniem Modugno "rośliny strączkowe są niesłychanie cenne dla kulturystów, zwłaszcza pod kątem indeksu glikemicznego i odporności na insulinę. Zawierają one bardzo dużo błonnika i mają bardzo dużo energii do treningu siłowego przy minimalnym wpływie na wydzielanie insuliny." Najlepiej włączyć do diety dwie lub trzy rośliny strączkowe.
Nie ma żadnego powodu, by którąkolwiek z tych cennych roślin wykluczać ze swojego pożywienia. Chyba że jest się weganem, który odżywia się wyłącznie soją, ponieważ soja zawiera najpełniejsze białko pochodzenia roślinnego.



ale nadal nie wiem czy strączkowe nadają sie bardziej na rzeźbę czy masę...no a soi prawie nie jem.  Ostatnio nawet tych suchych kotletów nie umiem nigdzie dostać wiec ostatnio jadłam je jakieś 2 miesiące  temu..Ale o soi słyszy sie tyle  dziwnych rzeczy..
Musze tez częściej jeść ciecierzyce. Miałam wczoraj namoczyć ale zapomniałam.

Co do śniadania to kiedyś juz dawno temu widziałam kawałek jakiegoś programu o fitnesce ,a moze nawet kulturystce bo miała sporo mięśni która na śniadanie robiła sobie taki placek owsiany. Ja ostatnio mam bzika na punkcie takiego placuszka. Dzisiaj tez zrobiłam sobie  taki. Ale tym razem dodałam do jajek i zmiksowanych płatków także jogurt grecki. No pycha. Zdarzy mi sie zrobić z bakaliami ale i bez dodatków to lubię. wiem ze smażone jest be, ale ja to robię krótko, na jednej kropli oleju rozsmarowanego na teflonie. Czy to az taki wielki grzech?..bo wczoraj zrobiłam go w wersji pomidorowej z zieloną cebulką..no mania jakaś..Czytalam ze taki placek to "śniadanie kulturystów" ..ale czy tych masujących czy rzeźbiących?  bo to właściwie same dobre składniki i jak wieczorem ostro poćwiczę to rano mnie strasznie do tego ciągnie. A moze to idealny posiłek potreningowy? np z dodatkiem banana?


Co do warzyw i owoców to jem za mało. Ostatnio jem częściej buraki, zieloną cebulkę, ale za mało marchewek, brokułów i kalafiora. Owoców mi szkoda, wole dać dzieciom wiec jem po nich ogryzki, nawet z pestkami (z powodu wit B17) , resztki z wyciśniętych pomarańczy, czasem jakiś banan, grejpfrut, kiwi. Żurawiny i suszone śliwki. Rodzynek staram sie ostatnio unikać. Od jakiegoś czasu łykam tez witaminy dla kobiet karmiących, zazwyczaj brałam to z lekkimi wyrzutami bo to takie "sztuczne " witaminy no ale po przeczytaniu tego artykułu  juz tak nie jest.

tu jeszcze znalazłam o rzeźbie (zródlo) :

RZEŹBIENIE MIĘŚNI, CZYLI TRENING NA RZEŹBĘ


Kładąc nacisk na rzeźbę własnego ciała, powinniśmy zwiększyć liczbę naszych treningów. Każdą grupę mięśni zalecane jest trenować dwa razy w tygodniu, zamykając się w sześciu treningach na tydzień. "Rzeźbienie mięśni" jest najtrudniejszą formą kulturystyki.
Trening mający na celu zwiększenie masy mięśniowej, polega na podnoszeniu bardzo dużych ciężarów wykonując małą ilość powtórzeń, odpoczynku, obiadania się, odpoczynku i jeszcze raz odpoczynku. Pozwalający uzyskać efekty trening na rzeźbęwymaga wytrzymałości, niebywałej kondycji oraz zaparcia. Ogromna ilość powtórzeń (od 15 do 30), sprawia iż trening jest ekstremalnie męczący. Podczas treningu spalana jest tkanka tłuszczowa, nie następuje przyrost masy mięśniowej oraz można zauważyc spadki siły. Spadek masy jest spowodowany także spadkiem tłuszczów międzymięśniowych. Zalecana jest spora ilość aerobów. Początkowo około 20 minut podczas treningu, dochodząc w późniejszej fazie nawet do godziny! Oczywiście nie jest to żelazna zasada, każdy organizm reaguje inaczej na różne bodźce, każdy ma wiekszą lub mniejszą ilość tkantki tłuszczowej. Trening trzeba dobierać do własnych potrzeb oraz możliwości. Jest to zależne od Twojego metabolizmu, jeszcze do tego wrócimy. Prdyspozycje są różne, dlatego ów artykuł jest ogólnym zapisem na wyrazistość mięśni i powinien służyć jako podstawa do dostosowywania treningu do własnego ciała.
Poniżej wymienimy w punktach najważniejsze zasady, na których opiera się dobry trening na rzeźbę:
- Dobieramy ciężar, który waży do 50% maksymalnego.
- Treningi krótkie i bardzo intensywne.
- Przerwy pomiędzy seriami od 30 do 50 sekund.
- Duża różnorodność ćwiczeń.
- Staramy się zastąpić wolne ciężary ćwiczeniami izolowanymi, oraz zwiększyć ilość ćwiczeń na maszynach i wyciągach.
- Wykonujemy powyżej trzech ćwiczeń na każdą grupę mięśniową, zachowując przy tym jak najmniejsze odstępy.
- Ilość powtózeń w serii powinna mieścić się w przedziale od 10-30(30 dla bardzo zaawansowanych) (w zależności od stopniu zaawansowania).
- Czas pracy aktywnej wynosi ponad 20 sekund.

ĆWICZENIA AEROBOWE


Temat ten został poruszony na początku artykuły. Ćwiczenia aerobowe są niezbędnym elementem treningu rzeźbiącego, acz powinny być bardzo precyzyjnie dobrane do własnych potrzeb. Zbyt intensywe ćwiczenia aerobowe wpłyną negatywnie na rozbudowę masy mięśniowej. Zastanów się, czy od biegania i rowerku dostaniesz prążkowanych mięśni i rozrywającej skóry? Jeżeli przez przetrenowanie zatrzymamy rozbudowę mięśni, to zaczniemy je powoli tracić. Złotym środkiem na wygląd, o który się staramy są twarde i pełne mięśnie oraz jak najbardziej zminimalizowana ilość tkanki tłuszczowej.

WYSOKA INTENSYWNOŚĆ TRENINGU.


Jest to najważniejsza zasada wspomagająca rzeżbianie mięśni. Trening powinien być na tyle intensywny, by czętość skurczów serca w czasie aktywnej pracy powinna mieścić się w granicach 140-160 HR/min. Należy dobierać takie przerwy czasowe między seriami, by tętno nie spadało poniżej wartośći 120 Hr/min.Trzymanie się tychże zasad pozwala na utrzymanie intensywnej lipazy liproproteinowej (enzym uwalniające kwasy tłuszczowe pochodzące z pożywienia) podczas trwania naszego treningu.
Jak macie jeszcze jakieś rady albo ciekawe inf. co do rzeźby to będę wdzięczna, albo jesli gdzieś sie mylę to tez..



pozdrawiam!!!

_________________
PS-teraz troche mnie nie będzie bo Miluśka ma urodzinki i chce więcej czasu dzieciom poświecić. 
Zycze Wam wszystkiego dobrego, duzo silnej woli do realizowania celów i przekazuje duzo pozytywnej energii!!
 oraz miłego, zdrowego i aktywnego dnia!!

poniedziałek, 25 lutego 2013

Efekty słodyczowej abstynencji i energia pomarańczy !

Hej!!! Na weekend byliśmy u rodzinki. Całkiem fajnie. Co do treningów to lekko przystopowałam bo coś mi tam w prawym ramieniu zabolało i przeskakiwało  Widocznie przesadziłam  Zrobiłam przerwę i dzisiaj juz jest ok. W niedziele rano tak jak mówiłam zrobiłam poprawnie tabatę. Niestety bez hantli ale i tak miałam króciutkie "mroczki". Za tydzień spróbuje juz z hantlami. Forma rośnie :) Dzisiaj pora na porządny  trening  - czyli mój własny. Wczoraj patrzeliśmy na " Must be the musik" ... uszy więdły przy niektórych utworach ale było wesoło. Później serial "kości" przy którym co tydzień robię masaż twarzy :D, tym razem olejkiem z alterry migdały-papaja...naturalny skład,  przyjemny owocowo-cytrusowy zapach i odprężenie :)

Wiecie co? dzięki mojej slodyczowo-cukrowej abstynencji i wzmożonej pielęgnacji moja twarz jest na prawdę  w świetnym stanie. żadnych pryszczy, zmarszczki mimiczne wyraźnie zmniejszone i bardziej wyrównany koloryt twarzy (krem rozjaśniający z ziaji), nawet pory są zwężone . Oby ten stan utrzymał sie do czerwca bo mój młodszy brat sie żeni!!! :D i muszę dobrze wyglądać. W tym wszystkim najlepsze jest to ze nic niezdrowego mnie nie kusi... . A jak mam gości to serwuje także bakalie które sobie zajadam żeby nie podpadło :) Ciało tez jakby lepsze. Moze minimalnie mniej tłuszczu. Jutro wrzucę aktualną fotkę brzusia i coś naskrobie o diecie na rzeźbę..
 Słodyczowy odwyk trwa !!
Kto sie przyłączy?
Jesli juz tego nie zrobiliście to spróbujcie tez sie uwolnić !!
 Przekazuje duzo pozytywnej energii do rzucenia słodyczy!!!

Z poszukiwaniem pracy nadal nie ruszyłam...ech... Humor jest ok. Mężuś tez sie rozpogodził :) nawet seksowną bródke dla mnie zapuścił .. może to dzięki temu żelowi pod prysznic z ziaji Pomarańczowe  masło - energia  pomarańczy :). Świetnie poprawia nastrój a poza tym fajnie jak mąż pachnie pomarańczkami. Kolor ma intensywny jak farba, i daje rozgniecioną skórką z pomarańczy :D. Super aromaterapia!

Ogólnie wszystko ok. Czekamy na wiosnę :D



pozdrawiam i uciekam ostro  ćwiczyć!!!

Best Blog Award !? :D


Best Blog Award
Hej!!! Zupełnie sie nie spodziewałam ze ktoś mnie nominuje. Przecież mój blog jest jeszcze taki niedoskonały, czasem chaotyczny. Zbyt rzadko wrzucam jakieś konkrety i raczej bazuje na własnych obserwacjach i doświadczeniach.. Wiec naprawdę sie ciesze. Nominowała mnie Maggie . Dziękuję

1. Co bardziej wolisz przyrządzać: desery czy konkretne potrawy?
potrawy :) najwięcej przyjemności sprawia mi robienie czegoś naprawdę zdrowego,  jak mam czas i składniki których sobie nie muszę żałować.. :P..no a z tym czasem i składnikami różnie bywa..

2. Co jest dla Ciebie ważniejsze w człowieku: osobowość czy wygląd?
osobowość, wygląd to ja tam wole podziwiać w internecie, w telewizorze itp, a w prawdziwym człowieku osobowość.

3. Kiedy założyłeś/aś bloga?
05.09.2011

4. Jaka osoba inspiruje Cię, aby rozpocząć coś nowego?
hmmm, raczej ludzie sukcesu. Tacy którzy doszli do celu, trwają w nim i którym nie uderzyło do głowy. Tych podziwiam.

5. Odwiedzasz wiele blogów?
dosyć sporo :)

6. Wolisz gotować sama czy wolisz gdy robi to ktoś za Ciebie?
Sama!!! Nie lubie jak ktoś mi chce na sile pomagać w mojej kuchni.

7. Jaką książkę obecnie czytasz?
Og Mandino "Największa tajemnica świata" bo interesuje sie psychologią sukcesu. Znam juz sekret..teraz trzeba zacząć działać :P .  myślę ze jak juz ruszę z miejsca to zajdę daleko.

8. Które ubranie przetrwało najdłużej w Twojej szafie?
Taka jakby cieniutka bluza z kapturem na zamek, właściwie to taka  bluzka. Ciemnoniebieska. Mam ja juz  chyba 15 lat, od dzieciństwa, ale pasuje.. Kiedyś to robili dobre materiały..nie to co teraz..

9. Jaki jest Twój ulubiony przepis?
Ogólnie dynia z ciecierzycą  w pomidorach, na smażonej cebulce, z curry i świeżym czosnkiem. Sama wymyśliłam i uwielbiam, a aktualnie placuszek ze zmiksowanych płatków owsianych, jajka i żurawiny (bez cukru).

10. Jakie cechy charakteru są ważne dla Ciebie w przyjaźni?
optymizm!!!! i taka nutka szaleństwa, szczerość, troskliwość..ach nie wiem.

11. Jaki jest Twój ulubiony film?
oczywiście Szklana pułapka,:)


Jak sie zorientowałam muszę tez nominować 6 blogów..
czuje sie niezręcznie bo tyle wspaniałych   blogów obserwuje ze ciężko wybrać ale wybrałam te:

 nominuję blogi :
 FITmamuśki za piękne brzuszki i zdrowy styl życia:

-http://jah-stina.blogspot.com/
-http://niebieskoszara.blogspot.com/

FITfaceci na blogach:

-http://zrzucbrzuch.blogspot.com/
-http://albertkosmider.blogspot.com/

 sympatyczna czarna-kocurka :)
-http://fit-and-sexy.blogspot.com/

i silna Fitnesslandia która w dobrej wierze ostro wytyka nam wszystkie błędy
-http://fitnesslandia.blogspot.com/


pozdrawiam

czwartek, 21 lutego 2013

nowości ciąg dalszy - TABATA, i moja wiosenna "ziupka"

Hej. Ostatnio mnie wzięło na nowości. Po wypróbowaniu planku i balansowania na piłce (co bylo istna katastrofa) wypróbowałam tabate. Niestety nie udało sie zrobić tego idealnie  a właśnie ta idealność tego treningu jest najważniejsza. Zaczęłam z hantlami ale nie dałam rady i musiałam dalej walczyć bez. Zainstalowałam sobie Tabata clock na telefonie ale chyba cos poszło nie tak bo nie pipczał, wiec sobie liczyłam..czyli kolejna niedoskonałość.Daje wycisk, miałam nogi jak z waty. masakra..a to tylko 4 minuty.

Tabata to super intensywny i krótki trening interwałowy (4 minuty).
 Prawidłowo wykonany poprawia wydolność aerobową i anaerobową (to mnie najbardziej interesuje), przyspiesza metabolizm i stymuluje spalanie tkanki tłuszczowej.
Odliczanie musi byc super dokładne. 20 sekund intensywnego wysiłku,10 sekund przerwy i tak 7 razy. Bardzo ważna jest 5 minutowa rozgrzewka i 5 minut cwiczen wyciszających. Nie jest to trening dla początkujących bo został opracowany dla sportowców.

tutaj bardzo ładnie wytłumaczone i opisane:
http://super-sylwetka.pl/trening/41-hiit-interwaly/104-tabata-czterominutowy-trening-metaboliczny

W związku z tym ze nie chce juz  tracić tłuszczu to bede ten trening wykonywać tylko raz w tygodniu (w niedziele rano) dla lepszej kondycji. Zazwyczaj w niedziele nie ćwiczę bo wieczorem patrzymy na filmy. W niedziele sobie także pozwalam na obżarstwo wiec mysle ze te 4 minutki z rana będą idealne na ten leniwy dzień.

Znowu wróciła zima wiec na przekór  zrobiłam ostatnio wiosenna zupkę -  barszcz po ukraińsku po mojemu. Czyli potarty burak, ziemniaki w kosteczkę, przysmażona cebulka, fasolka, troche kukurydzy która została po pizzy. jogurt (chociaż wiem ze łączenie nabiału ze szczawianami jest niekorzystne ale trudno) przyprawy, świeży czosnek i na koniec zielona cebulka.



Bylo pyszne, nawet mężuś sie zachwycał chociaż nie przepada za zupami. Jedynie te geste warzywne mu odpowiadają np meksykańska którą tez często robię w zimę bo fajnie rozgrzewa. dzieci tez jadły. tylko Doduś musiał mieć przez sitko bo nie chce "śmieci"

No a wracając do zimy, chyba jeszcze mi sie nie znudziła bo ciągle sie zachwycam tym śniegiem.  Lubie tez ostatnie miesiące zimy bo wtedy jesteśmy juz zahartowani wiec sie zimy nie boimy  :)



 i nasze wróbelki :

 
pozdrawiam

środa, 20 lutego 2013

plankuję, balansuję...nowe postanowienia produkuję :P

Hej, dzięki za mile komentarze. Ja lubię mój brzuch no ale człowiek po osiągnięciu celu powinien iść dalej żeby nie osiąść na 4 literach i nie zastygnąć.., moim kolejnym wyzwaniem było żeby chociaż troszeczkę bylo widać poziome kreski na brzuchu. lekki kaloryfer mam, widać go jak skacze i skóra sie przesuwa. Ale tak to chyba każdy ma.Więc albo mam jeszcze warstewkę tłuszczu na brzuchu albo zbyt małe mięśnie. Dowiedziałam sie ze musiałabym sie odwodnić lub mieć super mało tłuszczu w organizmie. Niestety ja nie chce sie bardziej odchudzać. Nie chce sie wysuszyć żeby nie odbiło sie to na mojej twarzy, biuście, tyłku.. no i chce wyglądać apetycznie..no wiecie..bycie skinny-cośtam mnie  nie interesuje. Także zdrowie jest dla mnie ważniejsze, a poza tym jeszcze  troche karmie córeczkę. Dlatego jedyne co zrobię to postaram sie zwiększyć ilość białka  w diecie ..co jest sporym wyzwaniem będąc wege. A takze więcej nabiału w postaci białego sera i jogurtu bo jem za malo jako matka karmiąca. Pije tez tylko ok szklanki mleka 3,2 dziennie do kakao. No i przyłożę sie bardziej do konkretnych cwiczen na mięśnie na brzuch i jednocześnie korekcyjnych na kręgosłup.

Postanowiłam tez wypróbować dwie rzeczy z których sie śmiałam i które wydawały mi sie łatwe. Plank i balansowanie na piłce. Przy planku ledwo wytrzymałam licząc do 100 i czułam to jest dobre ćwiczenie. A balansowanie na piłce to masakra... muszę próbować bo lecę na łeb.


A tu moje małe kakao  :) 50/50 woda, mleko, i miarka gorzkiego kakao. Kiedyś piłam granulowaną zbożówkę ale stwierdziłam ze to niezdrowe  i teraz pije kakao. Mam z tego magnez dla mięśni no i mam z czego produkować mleczko dla malej.

A tak poza tym to na czole widać efekty rozjaśniającego kremu z Ziaji. tzn jest ładniejszy wyrównany koloryt. Ja akurat czoła nie maluje nigdy żadnymi podkładami itp. jedynie czasem zmatowię. Miałam delikatne zmarszczki mimiczne  ale po tych kapsułkach z rossmanna  i częstszych masażach bardzo zmalały, są ledwo widoczne. Warto o siebie zadbać :) I to wszystko za rozsądną cenę i trochę silnej woli.

Co do walentynek to my raczej nie obchodzimy tego święta ze względu na to ze 18ego mamy rocznice (chodzenia), tym razem juz 6 lat bycia razem. Mężuś zrobił wielgachną pizze. Fajnie było. Planujemy tez w najbliższym czasie zrobić sobie wycieczko-randke do Tyskiego browaru :)
Bo o związek tez trzeba dbać :)

O relacje z rodzicami tez postanowiłam zadbać. Chciałam iść z tatą na Szklana pułapkę, ale jednak stwierdziliśmy ze nie pójdziemy bo podobno niema dobrych recenzji. A ja tak uwielbiam tą serie... Ja mam zarąbistego ojca, ale jakoś za mało czasu z nim spędzam. Musze to zmienić.

ps- zmieniłam nagłówek..tamten nie był zły ale troszkę śmieszny..a ten tez nie jest  taki jakbym chciała. jeszcze cos wymyślę.

pozdrawiam

sobota, 16 lutego 2013

białka brak, kraty brak, pracy brak.. :P.. i kasy tez

żadnych zmian mimo ze niedawno dołączyłam  konkretne ćwiczenia na brzuch. chyba naprawdę  muszę jeść więcej białka bo te poprzeczne mięśnie widzę  tylko w lustrze  jak skacze, (jak sie przesuwają pod skórą) a normalnie widać tylko skośne. Wczoraj zjadłam 5 jajek..ale czasem szkoda mi jeść tyle jajek bo wole zostawić dzieciom. Strączkowych tez jem dość dużo ale czasem więcej sie nie da..bo te rewolucje bebechowe..ach..Musze jeść więcej soji. Jak myślicie, czy te kotlety sojowe (mówię na nie suszki)..są wartościowe? mam je bardzo rzadko , i jak juz to jem gotowane w curry i czosnku. Wydaje mi sie ze to jest takie przetworzone...a na napoje sojowe są za drogie..juz nie mówiąc o sojowych koktajlach białkowych.

 nic..tylko skośne..choćbym stanęła na głowie to na środku jest tylko pionowe wgłębienie i skośne po bokach...Czasem mi sie wydaje ze taka juz moja budowa. Mięśnie poziome widzę jak skacze,ale nie moge sie juz bardziej wysuszyć, muszę je powiększyć żeby bylo widać. Przetrenowane raczej tez nie są..wiec trzeba moze wreszcie sie do brzuszków przyłożyć i wrócić z piłki do callaneticsu ? Wolałam  brzuszki na piłce  bo troszczę sie o kręgosłup a ćwiczenia lekkie siłowe które wykonuje trenują takze brzuch...ale chyba niewystarczająco.

Mam sporo pytań o tematyce fitnesu, chętnie założyłabym dziennik na SFD ale dziewczyny tam wymagają spowiadania sie z każdej kalorii a ja nie chce sie pakować w liczenie. Chyba ze założę tylko temat do pytań. zobaczę jeszcze.

Ja mało kiedy narzekam ale jakoś mi sie tak nazbierało. Niedoskonała rzeźba to najmniejszy problem.

Wiem ze juz późno ale zabieram sie za trening...ostatnio mam tez trochę zmartwień i chyba bede rzadziej pisać..ale mam nadzieje ze sie wszystko wyjaśni. Zabieram sie tez za szukanie pracy. Chciałam dopiero po przeprowadzce ale niema na co czekać.

pozdrawiam

ps. włosy na fotce świeżo po myciu..zawsze w zetknięciu z woda robią sie takie puchate.

piątek, 15 lutego 2013

masaż twarzy i gimnastyka mięśni twarzy - Face workout ...by zachować młodość cz.2 :D

Jak obiecałam poświęcam ten wpis ćwiczeniom, ale tym razem nie chodzi o zwykły trening. Moze zainteresuje Was to co sama odkryłam jakiś czas temu.  Zaczęłam sie interesować masażem twarzy a później ćwiczeniem mięśni twarzy zwanym jogą twarzy/faceworkout.
polecam masaż i ćwiczenia. Mysle ze jest to świetny sposób na zachowanie młodości i kondycji mięśni twarzy oraz poprawy jakości skóry dla starszych i młodszych.
Bez chemii i kosmetyków które są testowane na zwierzakach.
Na razie ciągle sie jeszcze informuje w tych tematach ale wiele już wiem. Na początek najlepiej  sprawić sobie jakiś fajny olejek np migdałowy czy jojoba, macadamia , ja na razie używam  dobrej a taniej oliwki  ktora ma w składzie dobrej  jakości olejek migdałowy, makadamia, jojoba, olej sojowy i słonecznikowy, a także witaminę E i żadnych konserwantów czy olejów mineralnych które zatykają pory (baby dream dla kobiet w ciąży).
 



Masuje, oklepuje, delikatnie uciskam. Widzę efekty, skóra jest fajniejsza, jakby mocniejsza ,
Czuje ze skóra jest bardziej elastyczna, promienista i chyba nie wyglądam na swój wiek..Nikt na razie nie zauważył ze jestem młodsza od męża o 4 lata a jak sie dowiedzą to nie wierzą.


  Oprócz masażu robię także ćwiczenia mięśni twarzy  np, punktowe uciskanie i robienie dziobków czy naprzemienne nadmuchiwanie policzków , wypowiadanie literek A O U I E... wyciąganie brody do przodu wypowiadając Y itp. Całowanie sufitu, lwie ziewanie, podciąganie dolnych powiek i kilka innych ..


 Ja robię te ćwiczenia mięśni twarzy juz chyba ponad 2 lata i jak na razie czas sie dla mnie zatrzymał. polecam.



Te kilka minut robienia śmiesznych min dziennie mogą zatrzymać czas lub  odmłodzić o kilka lat.

"Mięśnie twarzy różnią się od mięśni reszty ciała tym, że są bezpośrednio połączone ze skórą, która je okrywa. Oznacza to, że kiedy wiotczeją mięśnie, wraz z nimi wiotczeje też skóra. Jest to bezpośrednią przyczyną obwisania skóry, co z kolei prowadzi do tworzenia się np. fałd na górnych powiekach, worków pod oczami, czy podgardla. Jeśli ciało byłoby tak zaniedbywane jak twarz, wiele osób nie mogłoby nawet się poruszać. Zastanawiając się nad powodami takiego właśnie zaniedbania twarzy doszłam do wniosku, że większość ludzi całe swoje nadzieje pokłada w coraz to nowszych,: "cudownych" środkach. Istnieje co prawda wiele kremów, które poprawiają wygląd skóry, ale nie istnieje żaden, który poprawiłby kondycję mięśni twarzy." Eva Fraser



tutaj świetny filmik i  kilka innych informacji :


 "Pytanie, jak wyglądać młodziej spędza kobietom sen z powiek. Chcemy bowiem, aby nasza skóra była jak najdłużej jędrna, gładka i pełna witalności. Przedstawiamy nowatorskie ćwiczenia opracowane przez Emmę Hardie. Zobacz, jak własnoręcznie wykonać face-lifting i z dnia na dzień wyglądać młodziej." :

 http://wideo.onet.pl/styl-zycia-jak-wygladac-mlodziej-cz-1,85512,w.html

Tu sporo podstawowych informacji do poczytania i opisów prostych ćwiczeń a także odmładzającej akupunktury :

http://www.starzynska.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=28:trening-zamiast-botoksu&catid=8:zdrowie&Itemid=11

jeszcze o masażach:
http://www.femi.pl/femi/pl/masaz/masaze/twarzy.html 

Mialam więcej zapisanych  linków ale juz nie działają

Ja mam tez książkę tej kobietki która chyba to wszystko wymyśliła ale robię profilaktycznie tylko nie które ćwiczenia bo reszta chyba jest dla starszych w celu odmłodzenia.
ona (Eva Fraser) tu na tym filmiku ma 79 lat :


http://www.youtube.com/watch?v=A5MQhph569g

no i jej stronka :
http://www.evafraser.com/  

 mam tą książkę z ćwiczeniami  :
Ćwiczenia możecie sobie takze poszukać na chomiku i w ogólnie
- Face Lifting by Exercise Senta Maria Runge
- Facercise. Basic. Advanced
-  FlexEffect
Carole Maggio
- Carolyn Facial Fitness
 - Loulou's Facial Exercises
- Benita Cantieni
- Cynyhia Rowland  Facial Magic 
a tu kilka z nich na chomiczku:
 
przed ćwiczeniami należy natłuścić skórę :)
Stajemy przed lustrem i robimy głupie miny!! 

Chcecie poszukać same to wpisujcie Face worout, facial fitness, Face joga joga twarzy, Facial exercises, Flex effect... 

pozdrawiam i zycze udanego strojenia min :P 


 

czwartek, 14 lutego 2013

pielęgnacja gębusi i moje profilaktyczne sposoby na zachowanie młodości :) :P

 Dzisiaj troszkę o pielęgnacji buźki. Nie jestem juz nastolatką wiec muszę bardziej o siebie dbać. zamieniłam tradycyjną niveę na nivea visage Q10 + (noc), na dzień używam  naprzemiennie nivee nawilżająco matującą pod makijaż lub krem rozjaśniający z ziaji. Dzieki gimnastyce mięśni twarzy i masażom  jakoś sie trzymam. Ostatnio koleżanka przyniosła mi 6 z 7 kapsułek z rossmana Rival de Loop z vitaminami A,E i F bo nie odpowiada jej konsystencja. Ja jestem zachwycona bo konsystencja jest idealna do masażu twarzy. Najpierw robię delikatny piling, później rozgrzewam skórę masażerem ze światłem podczerwonym* i nakładam witaminki, robię gimnastykę mięśni twarzy i wykonuje masaż twarzy żeby rozluźnić mięśnie po "treningu", nakładam nivejke i ide spać. Efekty są takie ze skóra  jest gładsza. Mysle ze fajnie by bylo raz na miesiąc zrobić sobie taką kuracje. Zazwyczaj masaż robię niezawodną oliwką dla kobiet w ciąży z babydream (witE, olejek migdałowy itp) lub olejkiem z Alterry- migdały-papaja.

*podczerwień ułatwia wchłanianie składników odżywczych, odtoksycznia, poprawia krążenie. A w połączeniu z masażem wibracyjnym myślę ze na pewno ujędrnia. Mam stary masażer z podczerwienią z Clatronic. A także teściowa pożycza mi większą lampę na podczerwień.

Mam jeszcze jeden sposób na ładną skórę, który może wydawać sie dziwny - mleko, świeże mleko, mam go pod dostatkiem..hehe wiecie o czym mówię :) Podobno mleko ma lekkie działanie przeciwzmarszczkowe a poza tym :

-wapń obecny w mleku bierze udział w syntezie kolagenu
-kwas mlekowy zwęża pory, lekko wybiela i złuszcza skórę
-NNKT działają natłuszczająco, wygładzają skórę
-proteiny pobudzają produkcję kolagenu i elastyny
-przeciwutleniacze oraz flawonoidy odżywiają skórę

Co do gimnastyki mięśni twarzy i masażu, to chyba poświęcę na ten temat jeszcze jeden post. Ale juz powiem ze to genialna recepta na młodość.

 No..tak wiec jak sie nie przelewa to żeby sie za szybko nie zestarzeć trzeba kombinować naturalnymi sposobami. Nie wychodząc z domu, nie płacąc za zabiegi, kuracje, sport, możemy miec w domu własne SPA, salon kosmetyczny, fryzjerski czy silownie. Trzeba tylko chciec. Ja nawet włosy farbuje, pielęgnuję i obcinam sama bo nie stac mnie na fryzjera (na którym sie juz kilka razy zawiodłam) Nie stać mnie na zabiegi, ani drogie kremy,.. siłownię . Ćwiczę w domu, nawet podpatrzyłam z filmików masaż wyszczuplający. kocham tez ręczne masażery które kosztują parę groszy a ujędrniają i likwidują cellulit.

Mam nadzieje ze moje rady sie komuś przydadzą.

Co prawda bywa ze chodzę o 12ej spać ale niema nic za darmo :P









ps- uważam ze człowiek powinien trenować jak najwięcej mięśni w swoim ciele, nie zapominając o twarzy i mięśniach dna miednicy.

pozdrawiam

wtorek, 12 lutego 2013

czasami...I need a hero !

Dzisiaj na tym świecie prawie nie ma juz bohaterów, nie ma dżentelmenów, kobieta musi być silna...


Dzisiaj ostatni dzień obżarstwa, od jutra post na wszystkie smakołyki.:). Od jutra jemy żeby zyc a nie żyjemy żeby jeść ;P , Wczoraj poćwiczone a dzisiaj bede ostro walczyc zeby rozladowac zlosc...


a mój synek mi powiedział ze podobają mu sie moje mięśnie i chce być siłaczem :D
..mój mały bohater :)


co do bohaterów... w kinach szklana pulapka5 !!! kocham tą serie !

poniedziałek, 11 lutego 2013

fajna niedziela..nie mam pomysłu na lepszy tytuł :P

Miałam nie ćwiczyć ale tyle dzisiaj zjadłam ze musiałam chociaż troszkę sie powyginać.. Dzień byl super. Z synkiem zrobiliśmy literki z masy solnej.. z mężusiem super wielką pizze, a na wieczór jak co niedziele pooglądaliśmy filmy kryminalne :) Niestety znowu nie byłam w kościele :(, teraz mam trochę dalej no i jestem leniem..

 a to nasze dzieła:

Mój skromny walentynkowy prezent dla mężusia ;P





i nasze literki :







nasza pizza w trakcie tworzenia:

i pomarańczożercy :

Wiecie ze skórka pomarańczy im gładsza tym cieńsza i  jest więcej soku? :D

pozdrawiam

sobota, 9 lutego 2013

te nieszczęsne ramiona :/

Male podsumowanie. W ciągu 9 dni 7 razy ćwiczyłam ostro, raz słabiej bo dzieci sie budziły, no i w  niedziele nie ćwiczyłam. W efekcie jakby trochę mniej tłuszczyku na ramionach. U mnie tłuszczyk zbiera sie głównie na nich, szczególnie u góry od wewnętrznej strony i z tylu. Jestem w miare zadowolona. Jeszcze dzisiaj ostro, w niedziele przerwa, i znowu będę walczyć dalej. Juz dawno az tak sie nie przykładałam do ćwiczeń. Znowu czuje ze żyje bo bolą mnie mięśnie "cyckowe i tyłkowe" a to bardzo dobrze :) Moze ktos z Was wie jak jeszcze ćwiczyć ramiona (z hantlami i bez ) żeby byly takie wyraźne jak u zuzki i tym podobnych? Robie juz tyle różnych ćwiczeń ale może jeszcze czegoś nie znam.

A tak poza tym to wszystko fajnie. Dzieci coraz mądrzejsze. Milusia nawet cale zdania juz komponuje np ostatnio: "Mamutia daj mi tom gazetę", a Doduś bywa strasznie nieposłuszny. Mam nadzieje ze w przedszkolu z tego wyrośnie. U rodzinki nie wesoło, kłopoty ze zdrowiem i pracą. U nas tez sie nie przelewa ale wpadłam na pomysł jak zarobić pare groszy wykorzystując moje zdolności plastyczne ale jeszcze nie mówię głośno zeby sie nie okazało ze to słomiany zapal. Musze poczynić kilka przygotowań.. :) i zobaczymy.

A dzisiaj będzie buraczano-ziemniaczkowo-fasolkowa zupka. cos w stylu barszczu ukraińskiego ale bez kapusty. Na śniadanko byla jajecznica z serkiem wiejskim i troche migdałów.




Pozdrawiam

piątek, 8 lutego 2013

i po czwartku :). Problem z dobranim sukienki do butów.

hej. Jak Wam minął tłusty czwartek? ja zajadałam bułeczki, zjadłam 6 albo 7, juz teraz nie wiem. No tez nie byly na 100% zdrowe bo nie własnej roboty ale zawsze to lepsze niż 7 pączków jak co roku :P. Oczywiście spaliłam je wczorajszym treningiem :). Pączka tez ugryzłam tak dla tradycji ale byl paskudnie słodki. Nie bylo mi szkoda. Naprawdę  wmówiłam sobie ze nie potrzebuje przetworzonych słodyczy i cukru i trzymanie sie tego postanowienia wcale nie jest trudne...


acha i jeszcze mam problem. Zupełnie nie znam sie na modzie i liczę na porady. W lipcu jest wesele mojego młodszego brata.  Nie wiem jak sie ubrać..jaka sukienka, buty?.. Mam nowe buty które dostałam od mamy w prezencie rok temu ale nie wiem czy sie nadają na wesele i jeśli tak to do jakiej sukienki. Wiem ze  sa troszkę mało eleganckie i toporne  jak na taka imprezę ale mam kiepsko z kasą..

Buty sprawiają wrażenie ciężkich a ja mimo to  chciałabym jakąś słodką sukieneczkę, najlepiej na grubych ramiączkach bo takie najlepiej pasują do szerokich ramion..

 zeby wygladac jak taka zbuntowana dziewczynka o :



 co poradzicie?
znacie jakieś internetowe sklepy oprócz bonprixa ?

A czy takie cos bedzie pasowac? :
 

i moja nieudolna wyklejanka :
tylko ze wolałabym cos dłuższego


bardzo sie nie znam na modzie czy tylko troszke?
czy moze jako matka powinnam byc bardziej elegancka?
Macie jakies propozycje?


pozdrawiam

ps- przymierzam sie do zrobienia nowego nagłówka, wiec jakby tu wyskakiwały jakies krzywe dziwolągi to znaczy ze  cos tworze z układem strony.

czwartek, 7 lutego 2013

Pyszne bułeczki zamiast pączków :D

 Uff, trening zrobiony. Strasznie juz późno ale Milusia się kilka razy budziła (ząbki) i wszystko mi sie przedłużyło ale nie odpuściłam ! bo jutro tłusty czwartek!! oczywiście ja nie będę jeść pączków. Zastąpię je pysznymi pełnoziarnistymi dyniowymi bułeczkami których nie będę sobie żałować. Rok temu zjadłam 7 pączków* :P, ciekawe ile jutro wcisnę tych świeżutkich pachnących bułeczek?! Pewnie będzie wyżerka bo jedziemy do babci i dziadka...i oburzenie ze nie jem pączusiów...no ale postanowienie to postanowienie :D


pozdrawiam  !!
niech ten czwartek będzie zdrowy i aktywny...a nie "tłusty"
papapa

* wtedy nie wiedziałam ze są smażone z dodatkiem smalcu FUJ!

wtorek, 5 lutego 2013

Milan :* ..rozczulam sie :) ...i jeszcze pare slów o poprzednim wpisie

wiecie co? ja  jestem totalnym przeciwnikiem diet a zdrowe odżywianie jest dla mnie bardzo ważne, ale w tej jedynej nie widziałam nic złego (dot. poprzedniego wpisu). Bo w końcu w diecie rozdzielnej je sie wszystko tylko w odpowiednich połączeniach. No ale racja ze jako ogólny sposób odżywiania sie nie nadaje. Tym bardziej jak mi podpowiadaliście skuteczność jej zasad nie jest udowodniona. No i jeszcze to z tymi kwasowościami itp (na tym sie zupełnie nie znam)  Jak tak sobie myślę to ja częściej niz inni  tak jem dlatego ze w moim jadłospisie nie ma mięsa. I tak nie stosuje sie w 100% i nie mam , nie miałam absolutnie takiego zamiaru. Nie będę tez nikogo namawiać i tego zachwalać. No a poza tym jeszcze to wszystko przemyśle. Dziękuje za ważne komentarze i mile słowa.

No a tak ogólnie jest ok, zaraz zabieram sie za trening. Jeszcze mam pytanko.. co jecie i co powinno sie jeść po bardzo późnymi dosyć intensywnym  treningu? bo nie wiem czy robię dobrze.

No..a Shaki i Pikuś niedawno pokazali synka Milana :)
az wspomnienia znowu odżywają jak to moj synek maleńki byl
 i moje chłopaki jakieś 4 lata temu:

Milankowe stópki

Dodusiowe:


I Milusiowe:


pozdrawiam