Jak zawsze po treningu jem sobie kilka łyżeczek siemienia lnianego z płatkami owsianymi i popijam gorzkim kakao z mlekiem i wodą. Nie wiem czy to dobrze ale mam wrażenie ze tak. kakao jest dobre dla mięśni.
Co do mojego super treningu to zdecydowania za rzadko ćwiczę ostatnio. wkurza mnie ze mięśnie na ramionach nie są tak widoczne jakbym chciała.. Dlatego na razie sie nie pokaże w całości aż osiągnę cel. Od dzisiaj mój super trening co drugi dzień a normalnie tylko tyle ile mi sie będzie chciało, no chyba ze sobie dam luzu w któryś dzień.
A tu dzisiejszy brzuchol.
Właściwie to nie jest źle..ale o wcięciu w tali juz nie marze bo taka budowa. Za to pępek sie poprawił. Po drugim porodzie długo był taki.."zwiędły" hehe Wydaje mi sie ze ponad rok temu przed świętami miałam mniej tłuszczu pod pępkiem...ale to sie zmieni w związku z cukrowym odwykiem.
Kurcze..a juz myślałam ze mięśniowa obsesja mi minęła..Chyba za dużo sie naoglądałam wyćwiczonych fitnesek - motywacji.
Co do zdrowego odżywiania to strasznie brakuje mi takich pomidorków które rosły na słońcu bo te zimowe są paskudne i zimne.. Brakuje mi sezamu...muszę sobie kupić paczkę wreszcie. No i przydała by się kiełkownica..Dzisiaj był taki słoneczny dzień ze zatęskniłam za wiosną..
Nadal nie ciągnie mnie do słodyczy. Nawet miodu unikam. Jedynie jem czasem te suszone owoce typu śliwki, rodzynki żurawina które tez muszę ograniczyć tak jak na początku stycznia. Ale wszystkiego innego zdrowego sobie nie żałuję. W tym tyg. bylo na prawdę dobrze. Z tych mniej zdrowych dzisiaj wyjątkowo wkradły sie pierogi ruskie (bez masełka) i wcielam 18 i jeszcze 1 po mężu bo juz nie umiał..ale ja zawsze z nim wygram na ilość hehehehehehe, acha i jeszcze jeden więcej zjadłam przy gotowaniu jak sprawdzałam czy juz sa dobre. czyli 20!! A teraz zaś mnie zaczyna skręcać z głodu wiec pierogi juz dawno przeszły do historii. A właściwie to juz jest strasznie późno ale muszę jeszcze troche płatków przegryźć bo po treningu nie można iść na glodniaka spać.
jejku ja to chyba 3 godziny pisałam (z przerwami)
pozdrawiam!
przepiękny brzuszek!!! zazdroszczę Ci go bardzo!:) mógłby być moją motywacją:) za kilka-kilkanaście miesięcy mam nadzieje, że i mój będzie tak wyglądał! Szczerze gratuluję!!!:)
OdpowiedzUsuńKażda kobieta powinna powiesić sobie nad łóżkiem Twoje zdjęcie!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda, świetny brzuch :)
OdpowiedzUsuńjeju jak patrze na ten Twój brzuch to aż mnie zazdrość zżera... Ale nie no, SUPER! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuje za mile słowa :) :* pozdrawiam
OdpowiedzUsuńacha i zmieniłam juz ten niemiecki na Polski. Nie wiem czemu bylo u mnie wszystko po niemiecku.
Usuńpiękny brzuszek, zwłaszcza po urodzeniu dzieci!
OdpowiedzUsuńjuż za czterdzieści kilka dni wiosna ! Przepraszam ale Proszę o pomoc dla mojej koleżanki Ewy która walczy z rakiem każda złotówka się liczy , więcej informacji znajdziesz na moim blogu : http://perfektbin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFitmama to superheromama :) Nie tylko Ty tęsknisz za wiosną, stad też moje wyzwanie i zapraszam do wziecia udzialu! :)) Brzuchola zazdraszczam , szacun! :)))
OdpowiedzUsuńPomidory z hipermarketów to jakaś imitacja pomidora, nie prawdziwe pomidory, które można co najwyżej wiosną na targu dorwać :)
OdpowiedzUsuń