poniedziałek, 30 września 2013

ach te śluby :)

Wczoraj byl piękny rodzinny dzień  Byliśmy u babci na obiedzie. Byli rodzice i mój młodszy brat z żoną. Pokazali nam album ze ślubu i skrócony film. I znowu te emocje... to byl najpiękniejszy ślub na świecie!. W takich momentach zdaje sobie sprawę jak ważna jest rodzina i ta nasza rodzinna atmosfera..  Niestety na razie nie dostaliśmy płytek bo jeszcze nie gotowe. Pożyczyłam aparat od taty i zrobiłam kilka zdjęć albumu.


 cala rodzinka  i Karinka :P:)

i tak dla porównania wygrzebałam moje stare zdjęcia :)
teraz wiem ze byłam ustrojona jak choinka ale ja nigdy nie umiałam sie ubrać haha




a tu moja przyjaciółka :


i kuzynka.. która jesli chodzi o urodę to jest moim totalnym przeciwieństwem. ja mam słowiańską bladą gębę a ona jest jak piękność z meksykańskiej telenoweli i to z natury a nie solarium.


pozdrawiam 
Jak będę miała więcej zdjęć ze ślubu brata to jeszcze wrzucę kiedyś.

sobota, 28 września 2013

forma w normie mimo zwolnionego tępa :P

Jestem na chwilkę  U mnie zdrowe jedzonko, dużo warzyw a szczególnie dyni,  pomidorów a także kapusty kiszonej! ale ruchu niewiele tzn jest ale bardzo umiarkowany. bo u nas na okrągło choroby jakieś i muszę o siebie dbać. Regeneracja nadal trwa, ale forma w normie :) Ćwiczę tylko takie zwykle wygibasy, trochę podskoków,przysiadów,rozciągania. Intensywniejsze treningi zacznę jak skończy sie sezon zachorowań a puki co hamuje obżarstwo które zawsze mi uchodziło płazem dzięki interwałkom :P.


W domu atmosfera mimo ciągłych przeziębień jest bardzo dobra. Jak na razie mężuś nie dostał jesiennej chandry i jest kochany. Przytulaśny aż do przesady. On tak ma czasem ze potrafi  sie zmienić nie do poznania i cały miesiąc albo dłużej ma doła  ale  puki co jest super.  Pamiętam jak pierwszy raz to sie stało...to właściwie byl nasz pierwszy kryzys bo ja nie wiedziałam co sie z nim dzieje a on po prostu tak ma i juz. Teraz juz wiem i jak przychodzi czas na dołka to staram sie tym nie przejmować i go nie denerwować hehe. W listopadzie będziemy mieli 5 lat po ślubie  Mam nadzieje ze będzie super.

Ostatnio prawie  cały czas ktoś w domu jest chory wiec jeszcze nie byliśmy na takiej porządnej wyprawie na kasztanki. Ja czasem  jakiegoś przyniosę :) No i chłopczyk przegapił pasowanie na przedszkolaka. A nawet wierszyka sie nauczył...no szkoda..

Jesli chodzi o pielęgnację buźki to walczę z tymi przebarwieniami miedzy brwiami i jest lepiej. W ogóle skóra jest fajniejsza odkąd używam bio oil a na dodatek nauczyłam sie masażu tanaka. Super sprawa!!! taka jestem rozpromieniona. Za to włosy po deszczu szaleją i nawet to fajne jest bo potrafią dwa razy zwiększyć objętość i później mam fryzę a´la Shaki :P Farbować odrostów mi sie nie chce..ale bede musiała trochę przyciąć a to tez do łatwych nie należy..




uciekam bo późno!!! pozdrawiam!
dziękuje za mile komentarze!!

czwartek, 19 września 2013

regeneracja i odbudowa odporności :)

Witam!! Jak Wam idzie walka o zdrowie, siłę i figurę?! Mam nadzieję ze dobrze. Ja od poniedziałku naprawiam odporność. Czyli pełna regeneracja (minimalnie ćwiczę  i głównie sie rozciągam)  + zdrowe jedzenie. Przedszkole synka rozwaliło nas totalnie. wiedziałam ze zaczną sie choroby ale nie przypuszczałam ze aż tak. 2 tygodnie a my juz po 2 infekcjach.  Jelitowka i  przeziebionko, wcześniej była także angina. Ale jakos dajemy rade. Dobra  atmosfera w domu  daje nam sile  i dobry humor. Jak juz mówiłam ze u mnie odporność osłabiła sie po zakończeniu karmienia i przez te wykańczające tabaty (chyba) dlatego jak juz sie całkowicie zregeneruje to wracam do mojego własnego sprawdzonego treningu a później cos typu Zuzka. Aktualnie zmieniłam dietę na jeszcze zdrowszą zeby wzmocnić florę bakteryjną czyli jak najwięcej surowych i kiszonych warzyw i koktaili witaminowych. Wege leczo i kasza gryczana z czochem to u mnie podstawa. odstawiłam mleko i pije tylko zielona i miętowa herbatę. Jem jogurty i  ser favita lub ser typu włoskiego do sałatek. A te warzywne koktajle najbardziej mi smakują z buraczkiem, pomidorkiem, czosnkiem i papryką. Mimo ze cały czas cos  jem i mało ćwiczę to ubyło mi 1 cm w udzie :D. Dlatego będę musiała jednak zwiększyć ilość zdrowych tłuszczów bo nie chce chudnąć więcej. Chce sie porządnie zregenerować. Na te przeskakiwanie w barkach dostałam rehabilitacje - jakieś prądy hehe. Pogodziłam sie juz z faktem ze muszę na razie przystopować z męczeniem bicepsów. Ale ja sie nie poddam!!! teraz skupie sie na udach, pupie czyli przysiady i inne tego typu. Jeszcze dojdę do mojego ideału. A akurat znalazłam pasującą motywacje :) Mam prawie identyczny typ budowy wiec myślę ze to osiągalny cel.

Nigdy nie można sie poddawać bo jak człowiek sie rozleniwi to powrót może byc ciężki.
Dlatego walczymy!! tak żeby każda z nas mogła sie wbić bez problemu w koszulkę swojego dziecka podczas rodzinnych wygłupów :P




Dzisiaj skończyłam  pic 10 fiolkę mleczka pszczelego firmy sensilive. Myślę ze własnie dzięki temu to ostatnie przeziębienie trwało u mnie tylko 2 dni i teraz czuje sie wyśmienicie. To mleczko do przetestowania nie mogło do mnie trafić w lepszym momencie!




Mleczko pszczele to taki eliksir :) Samo zdrowie.


Mleczko pszczele to wyłączny pokarm pszczoły królowej, która żywi się nim przez całe życie. Jest tak cennym pożywieniem, że pozostałe pszczoły mogą z niego korzystać tylko przez pierwsze dni życia, jako larwy.
Substancja ta jest jedną z najskuteczniej pobudzających naturalny system odpornościowy. Spowalnia też procesy starzenia, dlatego wiele osób nazywa ją eliksirem młodości.
Mleczko pszczele:mleczko_pszczoła
  • jest ekstraktem bogatym w składniki odżywcze, które wzmacniają i regulują organizm, pomagają przezwyciężyć zmęczenie oraz wzmocnić sprawność intelektualną,
  • ma pozytywny wpływ zarówno na ciało, jak i umysł, głównie z powodu udziału mleczka pszczelego w regeneracji komórek organizmu
Jedną z najważniejszych korzyści, jakie daje organizmowi mleczko pszczele, jest stymulacja układu odpornościowego. Ze względu na wysoką zawartość aminokwasów, witamin i minerałów substancja ta wspomaga ten układ i przyspiesza odzyskanie sprawności organizmu podczas rekonwalescencji.
Ponieważ mleczko pszczele jest bardzo pożywne i nieszkodliwe dla organizmu, często poleca się je jako uzupełnienie diety dla osób, które chcą zwiększyć swoje możliwości fizyczne i psychiczne, aby sprostać codziennej pracy. Poprawia także płodność, dlatego jest zalecane parom starającym się potomstwo. Dodatkowo:
  • stymuluje wzrost i rozwój oraz spowalnia procesy starzenia
  • wzmacnia system odpornościowy
  • ma korzystny wpływ na układ nerwowy i krążenie
  • zwiększa odporność na stres
  • reguluje metabolizm
  • przyspiesza gojenie skóry, korzystnie wpływa na serce, wątrobę, nerki, błony śluzowe, łagodzi zapalenie oskrzeli i astmę
  • łagodzi ból
  • przyspiesza detoksykację organizmu i usuwa szkodliwe działanie promieniowania
  • prowadzi do ogólnego lepszego samopoczucia
Mleczko pszczele polecane jest również w przypadku dużego wysiłku fizycznego i psychicznego. To doskonały produkt dla dzieci – stymuluje ich wzrost i rozwój. U osób starszych spowalnia zaś efekty starzenia. Dzięki tym wszystkim zaletom substancja ta jest nie tylko eliksirem młodości, ale nawet eliksirem życia.
pozdrawiam 
życzę miłych snów, super nocnej regeneracji a rano nowych sil i motywacji!!

piątek, 13 września 2013

warzywka, bio-oil, coś o odporności i mój ziom w Must be the music hehe :)

hej. juz poćwiczone :D, We wtorek zrobiłam wielkie wege-leczo z cukinią + kasza gryczana :) W środę zrobiłam sobie dzień na warzywkach. I zjadłam ich dosyć sporo. Rano koktail ze zmiksowanych pomidorów i buraczka. Dzieci sie tego wystraszyły..takie to bylo krwiste  i gęste ale smakowało mi ..jeszcze ząbek czosnku i trochę soli wrzuciłam - bomba wzmacniająca. Później groszek z marchewka i ogórkiem w posypce z sezamu i siemienia. A na obiad frytki beztłuszczowe tzn pokroiłam na słupki i rzuciłam na blache. pychota.




Po anginie przyszła kolej na grypę żołądkową,(przywleczone z przedszkola)  na szczęście w lekkiej formie (przy rotawirusku ta grypa to pikuś)  Mnie na razie ominęło i myślę ze będzie dobrze bo dzieciaki jak zawsze są dzielne.. Ostatnio przeczytałam bardzo ciekawy artykuł o tym jak ważna jest flora bakteryjna w jelitach i postanowiłam zadbać o to żebyśmy wszyscy jedli w większej ilości naturalne produkty które to wspomagają. np produkty kiszone , jogurty, kefiry itp ... TU artykuł. Wiecie ze flora bakteryjna kształtuje się w momencie urodzin? dlatego tak ważny jest poród naturalny. naprawdę świetny artykuł. Kto by pomyślał ze nasze największe źródło odporności mamy dosłownie w 4 literach haha


Z resztek urodzinowych pieniążków kupiłam  Bio oil!!( w aptece  duzo  taniej niz w rossmanie) bo niestety  po którymś tam juz z kolei ataku pryszczy miedzy brwiami, pojawiły sie przebarwienia..a na mojej jasnej skórze to widać i muszę sporo sie napracować żeby to ukryć  ..dlatego padło na bio oil..zobaczymy co to cudo potrafi. Juz moge powiedzieć ze skora ładnie nawilżona po kilku dniach stosowania :)

a tak to jest jak rodzice bawią sie klockami lego :


pozdrawiam

ps- a wiecie co?! moj kumpel z zespołem dostał sie do Must be the Music ! i dostali 4 razy tak!
On śpiewa w zespole Terra Bite :), ich występ pokazali   w zeszłą niedziele. Juz kiedyś wspominałam o tym kumplu. on jest super zabawny i pomysłowy a poza tym to bardzo dobry chłopak..  Pierwszy raz było o nim głośno jak sprzedał sie na allegro jako partner na studniówkę,  później wygrał sporą sumkę w teleturnieju "milion w minute" a teraz to! Mam nadzieje ze zajdzie daleko! Muzyczkę mają fajna..cos w stylu Limp bizkit.- lubię :)


drugi odcinek, 47 minuta :)
http://www.ipla.tv/Must-be-the-music-odcinek-2/vod-5803243

wtorek, 10 września 2013

co u mnie.. powrót do zdrowia, mleczko pszczele, tablety, dzwony i nowy ptaszek.

jestem!! dzisiaj zaczęłam ten dzień od całego talerza kaszy gryczanej z czosnkiem. Własnie niedawno wyszliśmy z anginy. Synek przeszedł błyskawicznie. Ja sie męczyłam caly tydzień. a Milusia jest mała i gorzej to  znosiła wiec jednak dałam jej antybiotyk. Moje dzieci są wychowane bez antybiotykow (nie licząc 1 przypadku pokleszczowego u synka) ale angina to nie przelewki dlatego poszłam z nimi do lekarza. Lekarka byla w szoku ze Mila nie miala wcześniej żadnych poważnych  leków. Troszke sie boje ze w przedszkolu dopiero sie zacznie prawdziwe chorowanie. ale jakos to przeżyjemy. Tran w użyciu ! :D  Juz mamy pierwszy tydzień przedszkola za sobą  Byly momenty kiedy tęsknił i płakał..ale juz jest lepiej.

W związku z tą anginą pierwszy raz miałam tak długą przerwę od ćwiczeń ale juz od poniedziałku zaczęłam nowy zdrowy i aktywny tydzień. koktajle warzywne, leczo...i duuuuzo pomidorków.

JESIENNY BUKIECIK
Bylam tez w sobotę u  przyjaciółki na urodzinach..prezent raczej skromniutki bo finanse ograniczone ale postanowiłam zrobić piękny bukiet z darów kończącego sie lata... Nazbierałam piękne gałązki + żółte polne kwiaty. pięknie sie to komponowało i wszyscy byli zachwyceni.


OSŁABIENIE ODPORNOŚCI :(
Po ponad dwóch latach karmienia zaczęła mi spadać odporność... dlatego jak z nieba spadło mi Mleczko pszczele firmy SENSILAB. 10dniowa kuracja w praktycznych ampułkach. Smaczne to i zdrowe  :) Mysle ze to mnie wzmocni. Jak przetestuje to napisze więcej na ten temat !!



NAPROMIENIOWALI MNIE ;P
Byłam tez wczoraj u ortopedy. Jak na razie musiałam iść sie prześwietlić i więcej będę wiedziała w czwartek. 

NOWY PTASZEK

Kilka dni temu podszedł do mnie facet z papużką nimfą w reklamówce i spytał czy chcemy bo on ją złapał i niema teraz co z nią zrobić. Powiedział ze atakował ją dziki ptak. Aja byłam przerażona . pomyślałam sobie ze ta papużka pewnie ledwo żyje i trzeba ją ratować. wzięłam, pobiegłam do domu  i od razu sie nią zaopiekowałam  Ale przemyślałam wszystko i mam pewną teorie. Ten pan prawdopodobnie chciał sie tej (własnej) papugi pozbyć i wymyślił akcje ze złapaniem jej. Papużka ma wyskubane do puchu piórka na brzuchu i grzbiecie ale nie wygląda jakby stoczyła walkę z dzikim ptakiem. Byla czysta. Główkę i czubek ma bez najmniejszej szkody. długie pióra także są nienaruszone. Czy dziki ptak atakując dzióbał by papugę po brzuszku ? chyba raczej w głowę. Papuga ewidentnie sie wyskubała sama...dlatego panu przestała sie juz podobać... A papugi skubią sie najczęściej z dwóch przyczyn > z samotności lub braku składników odżywczych w diecie. Na szczęście pan dobrze trafił bo troche znam sie na tych stworach. Po długiej obserwacji stwierdziłam ze papuga wygląda na zdrową. Główka, nosek, pupa i stópki są czyściutkie.  Prawdopodobnie to dosyć młoda samica. piękna  Wiem ze powinnam zrobić badania ale nie stać mnie.. troche zaryzykowałam ale dałam ją do klatki Paputa bo nie mogła w nieskończoność mieszkać na półce.. Paput zareagował spokojnie. Nawet mu sie spodobała bo czasem jej zaśpiewa ale ogólnie to sie mijają. Szukam właściciela przez ogłoszenia ale juz wiem ze nie znajdę bo tak jak wyżej pisałam - papużka najprawdopodobniej  była niechciana. Papuga sie zadomowiła  Widać ze jej sie tu podoba. Ani razu sie nie skubala wiec jest szansa ze piórka odrosną. postaram sie urozmaicić jej diete bo widzę ze na początku wybierała tylko ziarno parzenicy...czyli byly właściciel sie nie wysilał. Acha..jeszcze reakcja mojego mężusia.  Wiedziałam ze nie bedzie zadowolony bo on nawet za Paputem nie przepada. Na szczęście nie wściekł sie ale powiedział ze mam jak najszybciej sie jej pozbyć.... zobaczę co przyniesie los...
ten Pikuś* jest taki słodziutki..
*dzieci już go nazwały


Teraz troche pomarudze.. O PROMOWANIU TABLETÓW DLA DZIECI
  Pisałam juz o tym nowym placu zabaw. Zauważyłam  juz kilku starszych dzieci z tabletami (na placu zabaw!) Ostatnio widzę duzo   bezczelnych  reklam ktore sugerują ludziom zeby kupowali dzieciom tablety ale pomyślałam ze ludzie nie są aż tacy głupi żeby takim  młodzikom udostępniać te rzeczy bez jakichkolwiek ograniczeń. Reklama to jest przekleństwo dzisiejszych czasów. Próbują ludziom wmówić ze powinniśmy jesc "zdrowe" ciastka na śniadanie a dzieci karmić lubisiami ..a na obiadek najlepiej "zupe romana" . Dzieci z nadwagą tez nie brakuje ale tu nie oceniam bo w wielu przypadkach to może byc jakaś choroba.

Acha...jeszcze to... DZWONY
mam juz strasznie dosyć tych wstrętnych rurek i wyciągnęłam z szafy moje piękne dżinsy, dopasowane u góry ale lekko dzwoniastym długim dołem. Ludzie...jakie ja mam w tym długie i zgrabne nogi!!. To co ze nie są zbyt modne ale wreszcie czułam sie sobą i o dziwo wzbudzałam większe zainteresowanie u facetów .hmm dziwne... Moze moda dla facetów nie ma takiego znaczenia?  a moze to moje "bycie sobą"  sprawiło ze stałam sie pewniejsza i atrakcyjniejsza w oczach innych?..kto wie... jest mi w tym super wygodnie!!

POZDRAWIAM !