czwartek, 22 sierpnia 2013

jesień sie zbliża :D, zmiany.. bąble, schizy i zawirowania :P

Czujecie jesień w powietrzu? ja lubię ten czas kiedy wreszcie zaczyna być chłodniej  Kasztany są coraz większe a listki cudownie żółte. uwielbiam żółte liście!!

mój chłopczyk idzie do przedszkola. Ja będę mogła sie bardziej przyłożyć do szukania pracy bo jak na razie kiepsko mi to wychodzi. Juz wydrukowałam nową porcje "żiciorysów". Marzy mi sie praca w laboratorium, uwielbiam !! Niedawno otwarli u nas fajny plac zabaw, taki kolorowy i bezpieczny :) Milusia jest taka mala ale uwielbia tego kręciołka. Nigdy nie zrozumiem jak można sie tak długo kręcić bez żadnych dziwnych objawów. Bylam kiedyś 2 x na karuzeli o nazwie rocknroll ..i dowiedziałam sie jak to jest byc w pralce.. człowiek siedzi w takim jakby bębnie z pralki i sie kreci , i całość tez sie kreci. Początek byl koszmarny a jak zaczynało mi sie podobać to zaczynałam sie obawiać czy moje długie rozwichrzone włosy nie wkręcą sie gdzieś i czy mi ich nie wyrwie..straszne wizje miałam.. A jak wyszłam z tego to padłyśmy z przyjaciółką na trawę i leżałyśmy jakis czas. Byłyśmy  w wesołym miasteczku na koncercie Bajmu a innym razem  na koncercie Urszuli. uwielbiamy te babki.

Co do mojej formy. ćwiczę systematycznie. Tylek od przysiadów stwardniał, jest na prawdę ok. ogólnie nie ejst lepiej ani gorzej. Termin u ortopedy mam 9 września i od dzisiaj odstawiam nawet hantle i podciąganie... będzie mi cholernie ciężko bo uwielbiam ćwiczyć ramiona..a te przeskakiwanie jest niepokojące, Ramiona to centrum mojej siły..to będzie jak odwyk...ale musze bo nie chce sobie wykończyć tych stawów.. Będę rozciągać  i robić jakiś plank czy coś żeby te mięśnie mi nie sflaczały. 
Mam nadzieje ze nie obrosną tłuszczem. trzymajcie kciuki.
Uda bez zmian..ok 50cm, czyli nic nowego ale ogólny zarys sylwetki zadowalający. 


Będę troszke rzadziej tu pisać bo muszę maksymalnie wykorzystać ten czas na zabawy z synkiem bo od września przedszkole!! aaaa Wczoraj byliśmy znowu na pobliskiej  łące. Dzieci grały w piłkę a ja musiałam nałapać  koników polnych do mojego pająka ptasznika i tak łaziłam po zaroślach i komar uwalił mnie w górną wargę. Śmiesznie to wyglądało..a odczucia tez dziwaczne. Acha..jeszcze Wam opowiem jak mnie balon prześladował haha. Kilka dni temu naczytałam sie o zjawiskach paranormalnych.. Od odpustu mieliśmy balon taki z gazem.   Byl juz taki lekko sflaczały  No i tak usypiałam dzieci po ciemku ale widzę ze ten  balon nad nami zaczął sie dziwnie kręcić. Dostałam totalnego schiza..Przez dwa dni balon dosłownie mnie prześladował  pewnej nocy zaniosłam go do innego pokoju bo mnie denerwował  Ale jakos nie umiałam zasnąć. patrzałam co chwile w stronę drzwi i sobie myślałam - żeby tylko nie przyleciał bo dostane zawalu. W końcu zasnęłam .. budzę sie o 2 w nocy a balon obok..i to nie  pod sufitem ale na wysokości człowieka... myślałam ze  oszaleje. powiedziałam mężowi ze jak będzie wychodził do pracy to ma go wyrzucić i jest spokój..tylko mężuś ze mnie leje..  Teraz ja tez sie z tego śmieje .moze on porostu tracił powietrze dlatego latał..a ja sie bałam jak male dziecko. Juz ie bede czytać takich strasznych  historyjek..

trzymajcie sie zdrowo aktywnie!!

17 komentarzy:

  1. Tak,jesień już da się odczuć. Mam nadzieję że zaskoczy nas piękną pogodą:)

    Sylwetka oczywiście u Ciebie wzorowa:) Idealna wręcz:)

    A co do historii to sama zastanawiam się czasem czy aby świat paranormalny jest ''prawdziwy'' czy to tylko wytwór wyobraźni:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie mieszkasz, jeśli to nie jest tajemnicą? Bo rozpoznaję na zdjęciu karuzelę z Wesołego Miasteczka w Chorzowie :D Gdzieś z okolic jesteś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak z Rudy Sląskiej :)

      Usuń
    2. O, rzut kamieniem, ja Katowice :) Będę wypatrywać Cię na ulicach, na pewno Cię poznam po tych pięknych włosach:) Pozdrawiam Ciebie i Dzieciaczki :)

      Usuń
    3. fajnie, moze kiedys sie umowimy na herbatke :D

      Usuń
  3. Ja bym miała takie same schizy :( w ogóle sam wieczór we mnie budzi przeogromny lęk, a jeszcze teraz Mąż na nocki chodzi :/ ja zawsze widzę we wszystkim pająki... niestety to mój lęk życiowy i nie wiem co bym zrobiła gdybym została w domu z małym, a tu taki byk na ścianie... brrrrrr!

    Miasteczko super, a uczucie w pralce dobrze zapamiętać :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój brzuch to moje marzenie :):):) Pracuję nad nim intensywnie i mam nadzieję, że w przyszłym roku też będę mogła się takim pochwalić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. milo mi! :D życzę szybkich efektów w rzeźbieniu brzuszka !

      Usuń
  5. hahah ja też tak mam że jak sie naczytam czy naoglądam jakichś takich "strasznych" rzeczy to potem wszystkiego się boję :)

    Sylwetkę masz FANTASTYCZNĄ - do takiej dążę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuje i życzę sukcesu w dążeniu do celu :)

      Usuń
  6. Ojajaaj. Jaka sylwetka *,* Pewnie ciężko na nią pracowałaś :) Inspirujesz :))

    Bardzo bym chciała abyś stała się częścią ideii, którą właśnie tworzymy :) Tematyka oscyluje w tematy Ci bliskie - ćwiczenia, dieta ale także zaburzenia odżywiania. Widzę, że jesteś biegła w tym temacie także przyda się każda opinia. Zapraszam -> http://dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. hej!
    Zapraszam Cię na nowy portal fitness:prowadzony przez instruktorów i trenerów :http://body-revolution.pl/

    Wpadnij tez na bloga-mnóstwo treningowych, nowości ;-)http://miejskifitness.blogspot.com/:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój brzuch jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  9. heja, chcialam zapytac - dlaczego nie laczysz weglowodanow i bialek, mozesz podeslac jakis artykul? (:

    OdpowiedzUsuń
  10. tzn staram sie nie lączyc, nie stosuje sie do tego na 100%...ale mi to służy. Poczytaj o "diecie nie łączenia" :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń