Hej ludziska.. aż wstyd sie przyznać ale jestem przejedzona do granic możliwości. Ale nie mam wyrzutów bo staram sie więcej ćwiczyć a poza tym to przecież Święta! Wigilia w moim rodzinnym domu byla cudowna. Niesamowita atmosfera, ..Nawet mój tata czytał Pismo święte..super :). Dzieci byly zachwycone. Jedzonko bylo wspaniale. Ja tez sie przyczyniłam do tego obżarstwa bo zrobiłam trufelki z gorzkiej czekolady (czekolada, śmietana, aromat migdałowy)
ozdobiłam kolorkami i posiekanymi w blenderze orzechami włoskimi z naszego ogrodu.
Najlepiej smakują prosto z lodówki. Teraz mysle nad mniej kaloryczną opcją np z jogurtem zamiast śmietany.
A z syneczkiem znowu zrobiliśmy figurki z masy solnej i każdy dostał jedna pod choinkę, nawet Paput :P
(niestety nie mogę mu dać do klatki bo gdyby poobgryzał to mogło by mu zaszkodzić )
Na wigilie spięłam włosy w ogon i zrobiłam kokardę jak mala dziewczynka :)
miałam ulubione kolczyki które dostałam od przyjaciółki - czarne kryształowe serduszka + bluzka z czarnymi paciorkami w kołnierzyku. Ladnie sie komponowało chociaż mogłam dołożyć kolorów..ale trudno.
Dzisiaj miałam inaczej spięte włosy i komplet serduszek svarowskiego w kolorze złoto-szampanowo-żółtym. Uwielbiam te kryształki.
Wiem ze juz późno ale czeka mnie wielki karny trening hehe, juz sie ciesze.
pozdrawiam!! i życzę udanego drugiego Dnia Swiat
Paput najlepszy!!! I jaki podobny! :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentowałaś... i śliczne kolczyki masz :)
No nie dziwię się, że jesteś pełna, jak takie smakołyki u Was królowały :D Jakby to powiedział mój Syn: mniam mniam mniamy :)
OdpowiedzUsuń