niedziela, 26 sierpnia 2012

24. Makaron, drożdżowe buły i pożegnanie z białą mąką :)

Trening zaliczony. To już 3 dzień porządnego wycisku. Dobrze mi z tym. Obym nie wypadła z rytmu. Hulanie zawaliłam bo mieszkanie zagracone kartonami i niema gdzie pokręcić. Brzuszki z callaneticsu kontynuuje, zastąpiłam nimi te na piłce bo  w upal sie do niej przyklejam, a nie lubię ćwiczyć w podkoszulku, tylko w sportowym topie.. no a poza tym mięśnie lubią zmiany. Dzisiaj babcia z dziadkiem mieli 52 lata po ślubie. Wesoło było i nadal żadnych rodzinnych spięć, super. Byla wyżerka ale nawcinałam sie tylko na obiad, kolacje odpuściłam.

Co do żarełka to staram sie omijać te nieszczęsne produkty z białej mąki mimo ze uwielbiam makaron, ale wczoraj z mężusiem robiliśmy bułeczki drożdżowe jak dzieci zasnęły. Fajnie jest coś razem upichcić. Właściwie on kulał to ciasto a ja ćwiczyłam, później razem formowaliśmy te bułeczki żeby były gotowe do pieczenia na rano. Mówiłam mu o tych endorfinach, ze jestem pod wpływem hormonu szczęścia..a on myślał ze gdzieś w po kryjomu czekoladę wciełam, ale wytłumaczyłam mu ze to od wysiłku. Później tez było endorfinkowo i przyjemnie ale to juz inna bajka  :P. Bułeczki sie udały , ciasto dosłownie, przerosło nasze oczekiwania bo mężuś dal chyba za dużo drożdży haha. Dodaliśmy zioła i siemię lniane. Dzieciom bardzo smakowało z masełkiem. Ja jadłam bez niczego bo byly pyszne.

No i to byla na razie moja ostatnia przygoda z białą mąką. No chyba ze znowu kiedyś tak romantycznie zapragniemy piec  bułeczki, 
a może pełnoziarniste cebulowe? mniam :)

Jutro wybieram sie po zapas razowego makaronu a biały idzie w odstawkę :D

Syneczek przyniósł mi wczoraj kwiatuszek, często przynosi mi takie maleństwa a ja nie mam co z tym robić, wiec ostatnio sobie zrobiłam mini wazonik ze starego lakieru do paznokci o :

pozdrawiam!!

2 komentarze:

  1. Fajnie razem coś zrobić. Dzisiaj na przykład układaliśmy z mężem skarpety do pary ;p ale to było takie urocze jak mi pomagał :)

    Niestety 'białe pokusy' czyhają wszędzie :(
    Najważniejsze, aby w domu było ich jak najmniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ten razowy makaron niestety za bardzo nie smakuje. Ten bialy za to uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń