poniedziałek, 11 marca 2013

Kto sieje ten zbiera..a kto sie nie oszczędza ten cierpi

Ludziska kochane. Poległam  Mam od wczoraj zapalenie lewej piersi . Boli strasznie, a objawy podobne jak do grypy. Czyli gorączka i dreszcze wczoraj a dzisiaj wszystko boli, cycuś, mięśnie i głowa. Na dodatek sobie guza nabiłam o szafkę.

Jeszcze wczoraj przed urodzinami mamy (tzn przed obżarstwem) zrobiłam tabate zeby wszystko ładnie i pięknie sie trawiło bo wiedziałam ze wieczorem juz nie poćwiczę. No i fakt, mimo jedzenia do późna, rano byłam wilczo głodna. Ale tez wczoraj na wieczór dostałam zapalenia  i sie troche nacierpiałam.. dzisiaj juz jest lepiej.

Mimo ze robię ta tabate rzadko i bez obciążenia to ona chyba  jednak bardzo wyczerpuje  organizm. Juz drugi raz kiedy po tym krótkim intensywnym treningu sie rozchorowałam i nie wiem czy to przypadek czy faktycznie mnie to osłabiło.

U mnie to wygląda tak 
przysiad i ręce do góry, przysiad i ręce do góry i tak cale 20 sekund  ile tylko sie da, później równo dziesięć sekund przerwy i tak 7-8 razy. 4 minuty.Spodobało mi sie to ale stwierdzam ze  będę to robić rzadziej i tylko jak bede w super formie. Szczególnie przed okazyjnym obżarstwem np urodziny, święta itp. No bo częściej nie jest mi potrzebne. Ogólnie metabolizm mam bardzo dobry.

Wnioski są takie ze nie można przesadzać, regeneracja jest bardzo ważna szczególnie w taka pogodę jak teraz! Są tez i dobre strony przysiadowego hardkoru .W związku z tym ze nigdy nie robiłam tylu przysiadów na raz to pupencja obolała ale jędrna!!


A tu moja hodowla rzeżuchy, jedna taka tacka juz zjedzona  :



Kupiłam  tez w biedronce ziarno na kiełki  rzodkiewka i rzodkiewka z lucerną :) lucerna jest dobra na krew. Kupiłam tez teściowej a mojej mamie i dołączyłam do prezentu urodzinowego bo ona ma anemie.

Lucerna zawiera duże ilości witamin z grupy B, witaminę A, C, D, K, E, P oraz wiele składników mineralnych m.in. potas, żelazo, fosfor, cynk, krzem, wapń oraz substancje aktywnie czynne (saponiny).




kanapeczki z przecierem pomidorowym siemieniem lnianym, sezamem, przyprawami i rzeżuchą :)
i składniki na urodzinowa  sałatkę, zielona papryka, korniszonki, zielona cebulka i fasolka, bo to akurat miałam w w domu.:

pozdrawiam!!! i życzę pięknego, zdrowego i aktywnego dnia!!!

ps- zrobiłam kolejne kroki w stronę urzeczywistnienia mojego marzenia!! trzymajcie kciuki :)

acha, patrzcie jakie moja mama ma fajne młynki do przypraw :
pa :)

12 komentarzy:

  1. Pupa pierwsza klasa :D A co do Tabaty, to faktycznie może jest coś na rzeczy, ja jak intensywnie ćwiczyłam tabatę, to też częściej chorowałam :/ kochana zdrowia !!!!!! kuruj się! Przesyłam moc zdrowia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Robisz tabatę bez jakiegokolwiek obciążenia? Jest także efektywna? Raz na ile polecasz ją robić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama sie zdziwiłam ze mimo braku obciążenia na prawdę daje wycisk. po treningu robi sie słabo. No chciałam najpierw robić tylko 1 raz w tygodniu ale spodobało mi sie i zaczęłam robic 2 no ale jakos mnie to wyczerpuje mimo ze jestem dosyć silna i ćwiczę prawie codziennie z hantlami, może za duzo tego wysiłku albo jakies wiosenne przesilenie juz.. Mysle ze juz nie długo dam rade z moimi 3-kilowymi hantelkami ale wole do wszystkiego sie przygotować. Lepiej sie nie przesadzać. Podobno to trening dla sportowców..cos w tym jest.. Co do ilosci to najlepiej zacząc od 1 razu na tydzien bez obiczenia, pózniej moze dwa a jak sie czlowiek poczuje na tyle silny to spróbowac z hantlami raz na tydz.. ja tak zrobie.ale nie jestem zadnym ekspertem, moze warto sie poradzic kogos kto sie na tym zna. jest taki bloger - trener personalny http://albertkosmider.blogspot.com/ , on bedzie wiedzial. Jak bede miala czas to tam do niego napisze. pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziekuje za odpowiedź :) O tabacie dowiedzialam się stosunkowo niedawno, właśnie z Twojego postu:) Od razu tego samego dnia się za to zabrałam, ale chyba przesadziłam, bo robiłam z jednym hantelem 3,5kg (wzięłam w obie ręce)-przestałam po 4 powtórzeniach, bo moje ręce nie dawały rady. Następnego dnia robiłam z 2kg i było ciężko, ale dotrwałam do końca. I, co mnie zdziwiło-nogi nie bolały mnie w ogóle, tylko ręce :( Masz może jakiś pomysł, co robię nie tak?:(
      PS. Byłam w ciężkim szoku, w jakim stanie są moje ramiona... Myslałam ze stac mnie na więcej, a tu taka niespodzianka...

      Usuń
  3. Ja myślę, że tabata to 2/3 razy w miesiącu dla podkręcenia metabolizmu i wykończenia organizmu. Na co dzień wystarczą interwały :)

    Mmm, ale pyszności pokazałaś :) Lubię rzeżuchę, bardzo!

    Zdrowiej, miałam niestety zapalenie piersi i współczuję Ci strasznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już dwie takie tacki rzeżuchy zjadłam, sieję ją według systemu trójpolówki, żeby zawsze mieć ją pod ręką :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz rewelacyjnie - dobry gen :)
    Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Ty masz boską figurę!!! Haha siedzę i się gapię :D

    Pora pomyśleć o kiełkach, o tak.

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany! Nie jadłam kiełków od lat! Ale mi smaka narobiłaś, muszę wybrać się do Biedronki :) Ta mieszanka na kiełki ze zdjęcia to właśnie z Biedronki ?

    OdpowiedzUsuń
  8. ha, też mam hodowlę rzezychy na oknie:)

    OdpowiedzUsuń