środa, 20 lutego 2013

plankuję, balansuję...nowe postanowienia produkuję :P

Hej, dzięki za mile komentarze. Ja lubię mój brzuch no ale człowiek po osiągnięciu celu powinien iść dalej żeby nie osiąść na 4 literach i nie zastygnąć.., moim kolejnym wyzwaniem było żeby chociaż troszeczkę bylo widać poziome kreski na brzuchu. lekki kaloryfer mam, widać go jak skacze i skóra sie przesuwa. Ale tak to chyba każdy ma.Więc albo mam jeszcze warstewkę tłuszczu na brzuchu albo zbyt małe mięśnie. Dowiedziałam sie ze musiałabym sie odwodnić lub mieć super mało tłuszczu w organizmie. Niestety ja nie chce sie bardziej odchudzać. Nie chce sie wysuszyć żeby nie odbiło sie to na mojej twarzy, biuście, tyłku.. no i chce wyglądać apetycznie..no wiecie..bycie skinny-cośtam mnie  nie interesuje. Także zdrowie jest dla mnie ważniejsze, a poza tym jeszcze  troche karmie córeczkę. Dlatego jedyne co zrobię to postaram sie zwiększyć ilość białka  w diecie ..co jest sporym wyzwaniem będąc wege. A takze więcej nabiału w postaci białego sera i jogurtu bo jem za malo jako matka karmiąca. Pije tez tylko ok szklanki mleka 3,2 dziennie do kakao. No i przyłożę sie bardziej do konkretnych cwiczen na mięśnie na brzuch i jednocześnie korekcyjnych na kręgosłup.

Postanowiłam tez wypróbować dwie rzeczy z których sie śmiałam i które wydawały mi sie łatwe. Plank i balansowanie na piłce. Przy planku ledwo wytrzymałam licząc do 100 i czułam to jest dobre ćwiczenie. A balansowanie na piłce to masakra... muszę próbować bo lecę na łeb.


A tu moje małe kakao  :) 50/50 woda, mleko, i miarka gorzkiego kakao. Kiedyś piłam granulowaną zbożówkę ale stwierdziłam ze to niezdrowe  i teraz pije kakao. Mam z tego magnez dla mięśni no i mam z czego produkować mleczko dla malej.

A tak poza tym to na czole widać efekty rozjaśniającego kremu z Ziaji. tzn jest ładniejszy wyrównany koloryt. Ja akurat czoła nie maluje nigdy żadnymi podkładami itp. jedynie czasem zmatowię. Miałam delikatne zmarszczki mimiczne  ale po tych kapsułkach z rossmanna  i częstszych masażach bardzo zmalały, są ledwo widoczne. Warto o siebie zadbać :) I to wszystko za rozsądną cenę i trochę silnej woli.

Co do walentynek to my raczej nie obchodzimy tego święta ze względu na to ze 18ego mamy rocznice (chodzenia), tym razem juz 6 lat bycia razem. Mężuś zrobił wielgachną pizze. Fajnie było. Planujemy tez w najbliższym czasie zrobić sobie wycieczko-randke do Tyskiego browaru :)
Bo o związek tez trzeba dbać :)

O relacje z rodzicami tez postanowiłam zadbać. Chciałam iść z tatą na Szklana pułapkę, ale jednak stwierdziliśmy ze nie pójdziemy bo podobno niema dobrych recenzji. A ja tak uwielbiam tą serie... Ja mam zarąbistego ojca, ale jakoś za mało czasu z nim spędzam. Musze to zmienić.

ps- zmieniłam nagłówek..tamten nie był zły ale troszkę śmieszny..a ten tez nie jest  taki jakbym chciała. jeszcze cos wymyślę.

pozdrawiam

9 komentarzy:

  1. Ile już karmisz córcię piersią ? Pamiętam byłam w tyskim browarze na wycieczce szkolnej, świeże piwko na koniec, a ja nie mogłam bo w ciąży ;P hehe wybrałabym się raz jeszcze, ale trochę daleko mam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze powiedziawszy to u fryzjera byłam ostatnio prawie 3 lata temu. :) Sama też się nie obcinam. W ciągu trzech lat końcówki podcięła mi kilka razy mama (było może to 4 razy), a raz koleżanka, która jest na fryzjerstwie podcięła kilka cm (było to jakoś w grudniu 2012). Nie ufam fryzjerom ani trochę. ;) Nie lubię się obcinać, poza tym nie rozdwajają mi się końcówki, jedyne co to nierówno rosną i z tego względu raz na kilka miesięcy muszę je troszkę wyrównać. :)

    Mam prawie identyczny kolor włosów. Prawie, bo tak ciut ciut ciemniejszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne zmiany nie tylko na blogu, ale także w życiu widzę :)
    Bardzo mi się podoba, że wyluzowałaś trochę i super, że wybrałaś plank i piłkę- zawsze to jakaś odmiana i wyzwanie dla organizmu.
    Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. to może ja ci pomogę z tym nagłówkiem

    OdpowiedzUsuń
  5. hej, a co proponujesz, masz jakiś fajny pomysł? :) A tak przy okazji..moze sie na tym znasz. Na blogach dziewczyny wklejają zdjęcia o wyjątkowym klimacie, nie wiem czy to filtr jakis czy ustawienia w aparatach..tzn, takie dziwne kolory, albo kontrast..właściwie to nie umiem wyjaśnić o co chodzi. Chyba napisze kiedyś o tym na blogu. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mozliwe, że te zdjęcia po prostu były przerabiane,albo dobrane dobre światło

      Usuń
  6. ćwiczenia na piłce są super :) ja chodzę co poniedziałek na fitball :)
    i masz 100% racji, że trzeba dbać nie tylko o siebie, ale też o swój związek i rodzinę :) dla mnie to się jakoś fajnie łączy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie mięśnie pracują podczas ćwiczeń na piłce?
    Chętnie bym spróbowała, może jako urozmaicenie treningów. Będę tu częściej zaglądała, bardzo mądrze pani pisze. Wrócę tu, bo sport i wegetarianizm to dwa bardzo ważne elementy mojego życia.
    Pozdrawiam i zazdroszczę tej rocznicowej pizzy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki Kubbbbaaannn :) Też chce taki :)

    OdpowiedzUsuń